Posiadanie staje się coraz mniej ważne.
Ważniejszy niż kiedykolwiek wcześniej jest dostęp. Z roku na rok jesteśmy właścicielami coraz mniejszej części tego, z czego korzystamy. Ostatnie badania pokazują, że ponad 90% polskich konsumentów uczestniczy w gospodarce abonamentowej.
Technologia cyfrowa napędza proces migracji z produktów do usług.
Posiadanie przestaje być modne. Muzyka lub filmy, które przez lata kupowaliśmy na trwałych nośnikach, a następnie wkładaliśmy na półkę i pokazywaliśmy zebranym znajomym, dziś ściągamy z Internetu, płacąc miesięczną subskrypcję.
Nadchodzące zmiany technologiczne, tj. wprowadzenie na rynek 5G, oraz coraz bardziej zaawansowane sposoby oferowania treści, moim zdaniem, znacząco przyczynią się do wzrostu zainteresowania usługami strumieniowymi w Polsce. Znaczące są również wydatki marketingowe ponoszone przez największych graczy na promocję ich usług online.
Rzadko decydujemy się na subskrypcję usług cyfrowych: oprogramowanie komputerowe (22%), dostęp do platform muzycznych (19%), aplikacje / gry mobilne (18%) lub gry komputerowe / do konsoli (15%), a także członkostwo w kluby fitness (16%), subskrypcje prasowe / usługi informacyjne (14%), prywatne pakiety opieki zdrowotnej (14%) lub usługi z szerszego segmentu rozrywkowego, takie jak bilety do kina i teatru (11%). Subskrypcje produktów spożywczych są niższe, na przykład diety skrzynkowe (7%), usługi transportowe, np. długoterminowy wynajem samochodów (6%), pudełka na kosmetyki, odzież lub akcesoria (5%) i platformy edukacyjne (3%).
Widać wyraźnie, że mamy trzy segmenty usług abonamentowych w Polsce. Wszystkim dobrze znane i tradycyjnie oferowane w modele subskrypcji. Drugie to cyfrowe towary i usługi związane ze zdrowiem i rozrywką – obecne na polskim rynku od pewnego czasu, cieszące się jednak popularnością głównie wśród stosunkowo młodych i świadomych technologicznie osób. Trzeci jest tworzony przez wschodzące usługi – oferowane niedawno polskiemu konsumentowi, często kosztowne i dostępne w ograniczonym zakresie.